Ross Brawn uważa, że Formuła 1 obecnie posiada wystarczającą liczbę wyścigów w kalendarzu, a jego dalsza ekspansja nie jest kluczowa.
Gdy koncern Liberty Media przejmował Formułę 1 pojawiały się komentarze ze strony jego zarządzających, że kalendarz wyścigów może zostać rozszerzony nawet do 25 eliminacji w sezonie.Ross Brawn, który pełni rolę dyrektora ds. sportowych, zaprzecza takiej strategii przyznaje jednak, że Formuła 1 potrzebuje więcej wyścigów w Ameryce.
„Tak uważam” mówił dla Corriere della Sera Brytyjczyk. „Priorytetem są jednak wysokiej jakości wyścigi. Ameryka Północna jest ważna, ale również Azja i Europa.”
„Jak wiele wyścigów powinniśmy mieć? Nie możemy przesadzić z kalendarzem. 20 – 21 to maksimum. Francja powróci w przyszłym roku, podobnie stanie się prawdopodobnie z Niemcami. Monza jest dla nas bardzo ważna” dodawał Brawn.
Dopytywany o spekulacje dotyczące powrotu do głośnych silników atmosferycznych, Brawn odpierał: „To jest nie do pomyślenia. Niemniej rozważamy ewolucję silników hybrydowych.”
Jedną z opcji na podkręcenie widowiska jest możliwość powrotu do konkurencji w zakresie dostarczania ogumienia dla ekip F1: „Konkurencja to dobra rzecz, ale bardzo kosztowana.”
„Pirelli wykonuje świetną robotę- zbyt łatwo się ich krytykuje. Dokonamy analizy i przekonamy się jakie opony będą najlepsze dla Formuły 1 o jakiej myślimy.”
20.03.2017 08:55
0
To obieranie pirelli na koziołka jest nudne. Chcieli opony które będą się zużywać-pirelli takie dostarczyło.
20.03.2017 17:14
0
Najtańszą opcją na podkręcenie widowiska jest zwolnienie Massy i zatrudnienie Kubicy.
22.03.2017 08:19
0
jako kogo? sprzątacza?
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się